Joel - A po nocy przychodzi dzień

Księga Joela 1,1-3,21
[1,1] Słowo PANA, które doszło do Joela, syna Petuela. [2] Słuchajcie tego, starcy, nakłońcie ucha wszyscy mieszkańcy tej ziemi. Czy zdarzyło się coś podobnego za waszych dni albo za dni waszych ojców? [3] Opowiadajcie o tym swoim synom, a wasi synowie niech opowiedzą swoim synom, a ich synowie przyszłemu pokoleniu. [4] Co zostało po gąsienicy, zjadła szarańcza, co zostało po szarańczy, zjadła larwa, a co zostało po larwie, zjadło robactwo. [5] Ocknijcie się, pijani, i płaczcie; wszyscy, którzy pijecie wino, zawódźcie z powodu moszczu, bo został odjęty od waszych ust. [6] Nadciągnął bowiem naród do mojej ziemi, mocny i niezliczony, jego zęby to zęby lwa, a zęby trzonowe ma jak srogi lew. [7] Spustoszył moją winorośl i połupał moje drzewo figowe. Odarł je doszczętnie i porzucił tak, że zbielały jego gałęzie. [8] Lamentuj jak dziewica przepasana worem nad mężem swojej młodości. [9] Odjęto ofiarę z pokarmów i z płynów od domu PANA; płaczą kapłani, słudzy PANA. [10] Pole zostało spustoszone i ziemia się smuci, ponieważ zniszczono zboże. Wysechł moszcz, zginęła oliwa. [11] Zawstydźcie się, rolnicy; zawódźcie winogrodnicy z powodu pszenicy i jęczmienia, bo przepadło żniwo polne. [12] Uschła winorośl i zwiędło drzewo figowe; drzewo granatowe, palma, jabłoń i wszystkie drzewa polne uschły, bo radość znikła spośród synów ludzkich. [13] Przepaszcie się i płaczcie, kapłani. Zawódźcie, słudzy ołtarza. Przyjdźcie i nocujcie w worach, słudzy mojego Boga, bo zabrakło ofiar z pokarmów i płynów w domu waszego Boga. [14] Ogłoście święty post, zwołajcie zgromadzenie, zbierzcie starców i wszystkich mieszkańców ziemi w domu PANA, waszego Boga, i wołajcie do PANA: [15] Ach, co to za dzień! Bliski bowiem jest dzień PANA i nadejdzie jak spustoszenie od Wszechmocnego. [16] Czyż na naszych oczach nie zginęła żywność, a z domu naszego Boga – radość i wesele? [17] Zgniły ziarna pod swymi skibami, spustoszone są spichlerze, zburzone stodoły, bo uschło zboże. [18] Jakże ryczy bydło? Błąkają się stada wołów, bo nie mają pastwisk, nawet i trzody owiec wyginęły. [19] Do ciebie wołam, PANIE, bo ogień pożarł pastwiska na pustyni, a płomień spalił wszystkie drzewa polne; [20] także i zwierzęta polne ryczą do ciebie, ponieważ wyschły strumienie wód, a ogień pożarł pastwiska na pustyni. [2,1] Zadmijcie w trąbę na Syjonie, krzyczcie na mojej świętej górze! Niech zadrżą wszyscy mieszkańcy ziemi, bo nadchodzi dzień PANA, bo już jest bliski; [2] dzień ciemności i mroku, dzień obłoku i chmury, jak zorza ranna rozciągnięta po górach. Lud wielki i potężny, któremu równego nie było od wieków i po nim nigdy nie będzie aż do lat najdalszych pokoleń. [3] Przed jego obliczem ogień pożerający, a za nim płomień palący. Ta ziemia jest przed nim jak ogród Eden, ale po nim będzie opustoszałe pustkowie – przed nim nie ujdzie nikt. [4] Ich wygląd jest podobny do wyglądu koni i pobiegną jak jeźdźcy. [5] Po wierzchołkach gór będą skakać jak grzmot rydwanów, jak szum płomienia ognia, co pożera ściernisko, jak lud potężny uszykowany do bitwy. [6] Na ich widok narody się zlękną, wszystkie ich twarze poczernieją jak garnek. [7] Pobiegną jak wojownicy, wedrą się na mury jak waleczni wojownicy; każdy z nich pójdzie swoją drogą, a nie zboczą ze swoich ścieżek. [8] Jeden drugiego nie ściśnie, każdy pójdzie swoją drogą. A choć i na miecz upadną, nie będą zranieni. [9] Po mieście będą chodzić, po murze będą biegać, wdrapią się na domy i wejdą oknami jak złodziej. [10] Przed nimi zadrży ziemia, niebiosa się poruszą, słońce i księżyc będą zaćmione, a gwiazdy stracą swój blask. [11] A PAN wyda swój głos przed swoim wojskiem, gdyż jego obóz jest ogromny, gdyż mocny jest ten, który wykonuje jego słowo. Wielki jest bowiem dzień PANA i bardzo straszliwy! Któż go zniesie? [12] Dlatego jeszcze i teraz, mówi PAN, wróćcie do mnie całym swym sercem, w poście, płaczu i w lamencie. [13] Rozdzierajcie swoje serca, a nie swoje szaty, i nawróćcie się do PANA, waszego Boga, bo on jest łaskawy i miłosierny, nieskory do gniewu i hojny w miłosierdzie i żałuje nieszczęścia. [14] Któż wie, czy nie zawróci i nie będzie mu żal, i nie zostawi po sobie błogosławieństwa na ofiarę z pokarmów i z płynów dla PANA, swego Boga? [15] Zadmijcie w trąbę na Syjonie, ogłoście święty post, zwołajcie zgromadzenie. [16] Zgromadźcie lud, poświęćcie zgromadzenie, zbierzcie starców, zbierzcie dzieci i niemowlęta ssące piersi. Niech oblubieniec wyjdzie ze swojej izby, a oblubienica ze swojej komnaty. [17] Niech kapłani, słudzy PANA, płaczą między przedsionkiem a ołtarzem i niech mówią: Przepuść, PANIE, swemu ludowi i nie wydawaj swego dziedzictwa na pohańbienie, aby poganie nad nimi nie panowali. Czemu mieliby mówić wśród narodów: Gdzie jest ich Bóg? [18] Wtedy PAN będzie zazdrosny o swoją ziemię i zlituje się nad swoim ludem. [19] I PAN odezwie się, i powie do swego ludu: Oto ześlę wam zboże, moszcz i oliwę i nasycicie się nimi, a już nie wydam was na pohańbienie pośród pogan. [20] Oddalę od was północne wojsko i zapędzę je do ziemi suchej i spustoszonej. Przednia jego straż obróci się ku morzu wschodniemu, a jego tylna straż – ku morzu zachodniemu; i rozejdzie się jego smród i zgnilizna, bo postępował wyniośle. [21] Nie bój się, ziemio! Ciesz się i raduj, bo PAN uczyni wielkie rzeczy. [22] Nie bójcie się, polne zwierzęta, bo zarosło pastwisko na pustyni, a drzewa wydają swoje owoce, drzewo figowe i winorośl wydają swoją moc. [23] I wy, synowie Syjonu, cieszcie się i radujcie w PANU, waszym Bogu. Da wam bowiem deszcz wczesny i ześle wam deszcz jesienny i wiosenny, jak dawniej. [24] I spichlerze będą napełnione zbożem, a tłocznie będą opływać moszczem i oliwą. [25] W ten sposób wynagrodzę wam lata zjedzone przez szarańczę, larwę, robactwo i gąsienicę, moje wielkie wojsko, które wysyłałem na was. [26] Wtedy będziecie jeść obficie i będziecie nasyceni; będziecie chwalić imię PANA, swego Boga, który uczynił wam cudowne rzeczy, a mój lud nigdy nie będzie pohańbiony. [27] I dowiecie się, że ja jestem wśród Izraela, że ja jestem PAN, wasz Bóg, i że nie ma żadnego innego; a mój lud nigdy nie będzie pohańbiony. [28] I stanie się potem, że wyleję swojego Ducha na wszelkie ciało, i będą prorokować wasi synowie i wasze córki, wasi starcy będą mieć sny, a wasi młodzieńcy – widzenia. [29] Nawet na sługi i służebnice wyleję w tych dniach swojego Ducha. [30] I ukażę cuda na niebie i na ziemi, krew, ogień i kłęby dymu. [31] Słońce zamieni się w ciemność, a księżyc w krew, zanim nadejdzie dzień PANA, wielki i straszny. [32] I stanie się, że każdy, kto wezwie imienia PANA, zostanie wybawiony, bo na górze Syjon i w Jerozolimie będzie wybawienie, jak powiedział PAN, to jest w resztkach, które PAN powoła. [3,1] Oto bowiem w tych dniach i w tym czasie, gdy odwrócę niewolę ludu Judy i Jerozolimy; [2] zgromadzę też wszystkie narody i sprowadzę je do Doliny Jehoszafata, i będę tam z nimi rozprawiał o swoim ludzie i o swoim dziedzictwie Izraela, które rozproszyły wśród narodów i podzieliły moją ziemię. [3] O mój lud rzucały los, dawały chłopca za nierządnicę i dziewczynę sprzedawały za wino, aby piły. [4] Ale wy cóż macie przeciwko mnie, Tyrze i Sydonie, oraz wszystkie granice filistyńskie? Czy chcecie dać mi odpłatę? Jeśli mi odpłacicie, to prędko i niezwłocznie i ja zwrócę waszą odpłatę na waszą głowę; [5] gdyż zabraliście moje srebro i złoto, a moje wspaniałe klejnoty wnieśliście do swoich świątyń; [6] a synów Judy i synów Jerozolimy sprzedaliście Grekom, by ich oddalić od ich granic. [7] Oto wzbudzę ich z tego miejsca, do którego ich sprzedaliście, i zwrócę waszą zapłatę na waszą głowę; [8] i sprzedam waszych synów i wasze córki w ręce synów Judy, a oni sprzedadzą ich Sabejczykom, narodowi dalekiemu. Tak bowiem PAN powiedział. [9] Rozgłoście to wśród pogan, ogłoście wojnę, pobudźcie wojowników, niech przybędą i niech wyruszą wszyscy mężowie waleczni. [10] Przekujcie wasze lemiesze na miecze, a wasze sierpy na oszczepy; kto słaby, niech powie: Jestem silny. [11] Zgromadźcie się i przyjdźcie, wszystkie okoliczne narody – zbierzcie się. Sprowadź tam, PANIE, swoich wojowników. [12] Niech poganie się ockną i nadciągną na Dolinę Jehoszafata. Tam bowiem zasiądę, aby sądzić wszystkie okoliczne narody. [13] Zapuśćcie sierp, bo dojrzało żniwo. Pójdźcie i zstąpcie, bo tłocznia jest pełna, kadzie przelewają się, bo ich zło jest wielkie. [14] Tłumy, tłumy w dolinie wyroku. Bliski bowiem jest dzień PANA w dolinie wyroku. [15] Słońce i księżyc się zaćmią i gwiazdy stracą swój blask. [16] I PAN zagrzmi z Syjonu, a z Jerozolimy wyda swój głos, tak że zadrżą niebiosa i ziemia. Ale PAN będzie ucieczką dla swego ludu i siłą synów Izraela. [17] I poznacie, że ja jestem PANEM, waszym Bogiem, który mieszka na Syjonie, mojej świętej górze. I Jerozolima stanie się święta, a obcy już nie będą przez nią przechodzić. [18] I stanie się w tym dniu, że góry będą kropić moszczem, pagórki opływać mlekiem i wszystkie strumienie Judy napełnią się wodą, a z domu PANA wyjdzie źródło, które nawodni dolinę Sittim. [19] Egipt zostanie spustoszony, a ziemia Edom zamieni się w opustoszałe pustkowie z powodu przemocy wyrządzonej synom Judy, bo przelewali niewinną krew w ich ziemi. [20] Ale Juda będzie trwać na wieki, a Jerozolima – z pokolenia na pokolenie. [21] I oczyszczę tych, których krwi nie oczyściłem. PAN bowiem mieszka na Syjonie. 

Wybrane dodatkowe fragmenty Biblii z kazania

Księga Powt. Prawa 28,15
[28,15] Lecz jeśli nie będziesz słuchał głosu PANA, swego Boga, by przestrzegać wszystkich jego przykazań i ustaw, które ci dziś nakazuję, i wypełniać je, to spadną na ciebie wszystkie te przekleństwa i cię dosięgną: 
Księga Powt. Prawa 28,38-42
[28,38] Dużo ziarna wyniesiesz na pole, lecz mało zbierzesz, gdyż pożre je szarańcza. [39] Winnicę zasadzisz i uprawisz, ale nie będziesz pił wina ani zbierał winogron, gdyż pożre je robactwo. [40] Będziesz miał drzewa oliwne we wszystkich swoich granicach, lecz nie namaścisz się oliwą, bo twoje oliwki opadną. [41] Spłodzisz synów i córki, ale nie będą twoje, bo pójdą w niewolę. [42] Wszystkie twoje drzewa i owoc twojej ziemi pożre szarańcza. 
Księga Powt. Prawa 28,49-51
[28,49] PAN sprowadzi na ciebie naród z daleka, z krańców ziemi, który przyleci jak orzeł; naród, którego języka nie zrozumiesz. [50] Naród o srogim obliczu, który nie będzie miał względu na starego ani się nad dzieckiem nie zlituje; [51] i pożre owoc twego bydła i owoc twojej ziemi, aż cię zniszczy. I nie zostawi ci ani zboża, ani moszczu, ani oliwy, ani przyrostu twych wołów, ani trzód twych owiec, aż cię wyniszczy. 
Księga Liczb 11,29
[11,29] Mojżesz odpowiedział: Czy jesteś zazdrosny o mnie? Oby cały lud PANA zamienił się w proroków, aby PAN złożył na nim swego ducha! 
Tekst(y) za: "Uwspółcześniona Biblia Gdańska." Fundacja Wrota Nadziei 2017 r.