Synopsa Ewangelii [1-24 grudnia]

10 grudnia
wersetów do przeczytania: 174

D. Trzeci rok działalności Jezusa („Rok sprzeciwu”)

I. Cuda i tłumy (Trzecia Pascha ♱ w czasie służby Jezusa)

15. Uzdrowienia w Genezaret

Mateusz 14,34-36 Marek 6,53-56 Łukasz Jan
[34] I przeprawiwszy się, przybyli do ziemi Genezaret. [35] A ludzie z tamtych okolic, poznawszy go, rozesłali wiadomość po całej okolicy i przyniesiono do niego wszystkich chorych. [36] I prosili go, aby mogli dotknąć tylko brzegu jego szaty, a ci, którzy dotknęli, zostali uzdrowieni. [53] A przeprawiwszy się, przypłynęli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu. [54] A gdy wyszli z łodzi, ludzie zaraz go poznali; [55] Rozbiegli się po całej tej okolicy i zaczęli przynosić na posłaniach chorych tam, gdzie, jak słyszeli, przebywa. [56] A gdziekolwiek wszedł, do wsi, miast czy osad, kładli chorych na ulicach i prosili go, aby mogli dotknąć choćby brzegu jego szaty. A wszyscy, którzy go dotknęli, zostali uzdrowieni.   

16. Chleb życia

Mateusz Marek Łukasz Jan 6,22-71
   [22] Nazajutrz ludzie, którzy byli po drugiej stronie morza, zobaczyli, że tam nie było innej łodzi, tylko ta jedna, do której wsiedli jego uczniowie, i że Jezus nie wsiadł do łodzi ze swoimi uczniami, ale jego uczniowie odpłynęli sami. [23] (Przypłynęły też inne łodzie z Tyberiady w pobliże tego miejsca, gdzie jedli chleb, gdy Pan złożył dziękczynienie.) [24] Gdy więc ludzie zobaczyli, że tam nie było Jezusa ani jego uczniów, wsiedli i oni do łodzi i przeprawili się do Kafarnaum, szukając Jezusa. [25] Kiedy znaleźli go po drugiej stronie morza, zapytali: Mistrzu, kiedy tu przybyłeś? [26] Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Szukacie mnie nie dlatego, że widzieliście cuda, ale dlatego, że jedliście chleb i nasyciliście się. [27] Zabiegajcie nie o pokarm, który ginie, ale o pokarm, który trwa ku życiu wiecznemu, który wam da Syn Człowieczy. Jego bowiem zapieczętował Bóg Ojciec. [28] Wtedy zapytali go: Cóż mamy robić, abyśmy wykonywali dzieła Boga? [29] Odpowiedział im Jezus: To jest dzieło Boga, abyście wierzyli w tego, którego on posłał. [30] Powiedzieli mu więc: Jaki znak czynisz, abyśmy widzieli i wierzyli tobie? Cóż czynisz? [31] Nasi ojcowie jedli mannę na pustyni, jak jest napisane: Chleb z nieba dał im do jedzenia. [32] Wtedy Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale mój Ojciec daje wam prawdziwy chleb z nieba. [33] Chlebem Boga bowiem jest ten, który zstępuje z nieba i daje światu życie. [34] Wtedy powiedzieli do niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba. [35] I odpowiedział im Jezus: Ja jestem chlebem życia. Kto przychodzi do mnie, nie będzie głodny, a kto wierzy we mnie, nigdy nie będzie odczuwał pragnienia. [36] Ale wam powiedziałem: Chociaż widzieliście mnie, nie wierzycie. [37] Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który przyjdzie do mnie, nie wyrzucę precz. [38] Zstąpiłem bowiem z nieba nie po to, żeby czynić swoją wolę, ale wolę tego, który mnie posłał. [39] A to jest wola Ojca, który mnie posłał, abym nie stracił nic z tego wszystkiego, co mi dał, ale abym to wskrzesił w dniu ostatecznym. [40] I to jest wola tego, który mnie posłał, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał życie wieczne, a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. [41] Wtedy szemrali Żydzi o nim, bo powiedział: Ja jestem chlebem, który zstąpił z nieba. [42] I mówili: Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę znamy? Jakże więc on może mówić: Zstąpiłem z nieba? [43] Wtedy Jezus im odpowiedział: Nie szemrajcie między sobą. [44] Nikt nie może przyjść do mnie, jeśli go nie pociągnie mój Ojciec, który mnie posłał. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. [45] Napisane jest u Proroków: I wszyscy będą wyuczeni przez Boga. Każdy więc, kto słyszał od Ojca i nauczył się, przychodzi do mnie. [46] Nie jakby ktoś widział Ojca, oprócz tego, który jest od Boga; ten widział Ojca. [47] Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto wierzy we mnie, ma życie wieczne. [48] Ja jestem tym chlebem życia. [49] Wasi ojcowie jedli mannę na pustyni, a poumierali. [50] To jest ten chleb, który zstępuje z nieba, aby ten, kto go je, nie umarł. [51] Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś będzie jadł z tego chleba, będzie żył na wieki. A chleb, który ja dam, to moje ciało, które ja dam za życie świata. [52] Żydzi więc sprzeczali się między sobą i mówili: Jakże on może dać nam swoje ciało do jedzenia? [53] I powiedział im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeśli nie będziecie jeść ciała Syna Człowieczego i pić jego krwi, nie będziecie mieć życia w sobie. [54] Kto je moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. [55] Moje ciało bowiem prawdziwie jest pokarmem, a moja krew prawdziwie jest napojem. [56] Kto je moje ciało i pije moją krew, mieszka we mnie, a ja w nim. [57] Jak mnie posłał żyjący Ojciec i ja żyję przez Ojca, tak kto mnie spożywa, będzie żył przeze mnie. [58] To jest ten chleb, który zstąpił z nieba. Nie jak wasi ojcowie jedli mannę, a pomarli. Kto je ten chleb, będzie żył na wieki. [59] To mówił w synagodze, nauczając w Kafarnaum. [60] Wielu więc z jego uczniów, słysząc to, mówiło: Twarda to jest mowa, któż jej może słuchać? [61] Ale Jezus świadomy tego, że jego uczniowie o tym szemrali, powiedział do nich: To was obraża? [62] Cóż dopiero, gdybyście ujrzeli Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem? [63] Duch jest tym, który ożywia, ciało nic nie pomaga. Słowa, które ja wam mówię, są duchem i są życiem. [64] Lecz są wśród was tacy, którzy nie wierzą. Jezus wiedział bowiem od początku, którzy nie wierzyli i kto miał go zdradzić. [65] I mówił: Dlatego wam powiedziałem, że nikt nie może przyjść do mnie, jeśli mu to nie jest dane od mojego Ojca. [66] Od tego czasu wielu jego uczniów zawróciło i więcej z nim nie chodziło. [67] Wtedy Jezus powiedział do dwunastu: Czy i wy chcecie odejść? [68] I odpowiedział mu Szymon Piotr: Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. [69] A my uwierzyliśmy i poznaliśmy, że ty jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego. [70] Jezus im odpowiedział: Czy ja nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem. [71] A to mówił o Judaszu Iskariocie, synu Szymona, bo on miał go zdradzić, będąc jednym z dwunastu. 

17. Potępienie ludzkich tradycji

Mateusz 15,1-9 Marek 7,1-13 Łukasz Jan
[1] Wtedy z Jerozolimy przyszli do Jezusa uczeni w Piśmie i faryzeusze i zapytali: [2] Czemu twoi uczniowie postępują wbrew tradycji starszych? Nie myją bowiem rąk przed jedzeniem chleba. [3] A on odpowiedział im: Czemu i wy postępujecie wbrew przykazaniu Bożemu dla waszej tradycji? [4] Bóg bowiem nakazał: Czcij swego ojca i matkę, oraz: Kto złorzeczy ojcu albo matce, niech poniesie śmierć. [5] Ale wy mówicie: Kto by powiedział ojcu albo matce: To, co powinieneś otrzymać ode mnie jako pomoc, jest darem ofiarnym; [6] I nie uczciłby swego ojca ani matki, będzie bez winy. I tak unieważniliście przykazanie Boże przez waszą tradycję. [7] Obłudnicy, dobrze prorokował o was Izajasz: [8] Lud ten przybliża się do mnie swymi ustami i czci mnie wargami, ale ich serce daleko jest ode mnie. [9] Lecz na próżno mnie czczą, ucząc nauk, które są przykazaniami ludzkimi. [1] Wtedy zgromadzili się wokół niego faryzeusze i pewni uczeni w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. [2] A gdy zobaczyli, że niektórzy z jego uczniów jedzą chleb nieczystymi, to znaczy nieumytymi rękami, ganili to. [3] Faryzeusze bowiem i wszyscy Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli dokładnie nie umyją rąk. [4] I po powrocie z rynku nie jedzą, jeśli się nie umyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przyjęli po to, by je zachowywać, jak obmywanie kubków, dzbanów, naczyń miedzianych i stołów. [5] Zapytali go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: Dlaczego twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą chleb nieumytymi rękami? [6] Wtedy on im odpowiedział: Dobrze Izajasz prorokował o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci mnie wargami, ale ich serce daleko jest ode mnie. [7] Lecz na próżno mnie czczą, ucząc nauk, które są nakazami ludzkimi. [8] Wy bowiem, opuściwszy przykazania Boże, trzymacie się tradycji ludzkiej, obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych tym podobnych rzeczy czynicie. [9] Mówił im też: Całkowicie znosicie przykazanie Boże, aby zachować swoją tradycję. [10] Mojżesz bowiem powiedział: Czcij swego ojca i swoją matkę, oraz: Kto złorzeczy ojcu albo matce, niech poniesie śmierć. [11] Ale wy mówicie: Jeśli człowiek powie ojcu albo matce: To, co powinieneś otrzymać ode mnie jako pomoc, to Korban, to znaczy dar przeznaczony na ofiarę będzie bez winy. [12] I nie pozwalacie mu nic więcej uczynić dla swego ojca albo matki; [13] Wniwecz obracając słowo Boże przez waszą tradycję, którą przekazaliście. I wiele innych tym podobnych rzeczy czynicie.   

18. Prawdziwa nieczystość

Mateusz 15,10-20 Marek 7,14-23 Łukasz Jan
[10] Potem przywołał do siebie tłum i powiedział: Słuchajcie i zrozumiejcie. [11] Nie to, co wchodzi do ust, kala człowieka, ale co z ust wychodzi, to kala człowieka. [12] Wtedy podeszli jego uczniowie i powiedzieli do niego: Wiesz, że faryzeusze zgorszyli się, gdy usłyszeli te słowa? [13] A on odpowiedział: Każda roślina, której nie zasadził mój Ojciec niebieski, będzie wykorzeniona. [14] Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych, a jeśli ślepy prowadzi ślepego, obaj w dół wpadną. [15] Wtedy Piotr powiedział do niego: Wyjaśnij nam tę przypowieść. [16] Jezus odpowiedział: Wy też jeszcze jesteście niepojętni? [17] Jeszcze nie rozumiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, idzie do żołądka i zostaje wydalone do ustępu? [18] Ale to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca i to kala człowieka. [19] Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, nierząd, kradzieże, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa. [20] To właśnie kala człowieka. Lecz jedzenie nieumytymi rękami nie kala człowieka. [14] A zwoławszy wszystkich ludzi, mówił do nich: Słuchajcie mnie wszyscy i zrozumiejcie. [15] Nie ma nic z zewnątrz, co wchodząc w człowieka, mogłoby go skalać, ale to, co z niego wychodzi, to kala człowieka. [16] Jeśli ktoś ma uszy do słuchania, niech słucha. [17] A gdy oddalił się od ludzi i wszedł do domu, jego uczniowie pytali go o tę przypowieść. [18] Wtedy powiedział im: Czy i wy jesteście tak bezrozumni? Czyż nie rozumiecie, że wszystko, co z zewnątrz wchodzi w człowieka, nie może go skalać? [19] Nie wchodzi bowiem do jego serca, ale do żołądka i zostaje wydalone do ustępu, oczyszczając wszystkie pokarmy. [20] I powiedział: Co wychodzi z człowieka, to kala człowieka. [21] Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, cudzołóstwa, nierząd, zabójstwa; [22] Kradzieże, chciwość, niegodziwość, podstęp, wyuzdanie, oko złe, bluźnierstwo, pycha, głupota. [23] Całe to zło pochodzi z wnętrza i kala człowieka.   

19. Zakończenie wielkiej misji w Galilei

Mateusz Marek Łukasz Jan 7,1
   [1] A potem Jezus chodził po Galilei. Nie chciał bowiem przebywać w Judei, bo Żydzi szukali sposobności, aby go zabić. 

II. Podróż przez Galileę i przyległe tereny

1. Kobieta kananejska

Mateusz 15,21-28 Marek 7,24-30 Łukasz Jan
[21] Potem Jezus odszedł stamtąd i udał się w okolice Tyru i Sydonu. [22] A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała do niego: Zmiłuj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez demona. [23] On jednak nie odpowiedział jej ani słowa. Wówczas jego uczniowie podeszli i prosili go: Odpraw ją, bo woła za nami. [24] A on odpowiedział: Jestem posłany tylko do owiec zaginionych z domu Izraela. [25] Lecz ona podeszła i oddała mu pokłon, mówiąc: Panie, pomóż mi! [26] On jednak odpowiedział: Niedobrze jest brać chleb dzieci i rzucać szczeniętom. [27] A ona powiedziała: Tak, Panie, ale i szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu ich panów. [28] Wtedy Jezus jej odpowiedział: O kobieto, wielka jest twoja wiara! Niech ci się stanie, jak chcesz. I od tej chwili jej córka była zdrowa. [24] Odszedł stamtąd i udał się w okolice Tyru i Sydonu. A wszedłszy do pewnego domu, nie chciał, aby ktoś o tym wiedział. Nie mógł się jednak ukryć. [25] Usłyszała bowiem o nim kobieta, której córeczka miała ducha nieczystego, i przyszła, i upadła mu do nóg. [26] A kobieta ta była Greczynką, rodem z Syrofenicji, i prosiła go, aby wypędził demona z jej córki. [27] Ale Jezus jej powiedział: Niech najpierw nasycą się dzieci, bo niedobrze jest brać chleb dzieci i rzucać szczeniętom. [28] A ona odpowiedziała mu: Tak, Panie, lecz i szczenięta jadają pod stołem z okruszyn dzieci. [29] I powiedział do niej: Ze względu na te słowa idź, demon wyszedł z twojej córki. [30] A gdy wróciła do swego domu, spostrzegła, że demon wyszedł, a córka leżała na łóżku.   

2. Uleczenie głuchoniemego (i innych)

Mateusz 15,29-31 Marek 7,31-37 Łukasz Jan
[29] A Jezus odszedł stamtąd i przyszedł nad Morze Galilejskie. Wszedł na górę i tam usiadł. [30] I przyszły do niego wielkie tłumy, mając ze sobą chromych, ślepych, niemych, ułomnych oraz wielu innych. Położyli ich u nóg Jezusa, a on ich uzdrowił; [31] Tak że tłumy dziwiły się, widząc, że niemi mówią, ułomni są uzdrowieni, chromi chodzą, a ślepi widzą. I wielbili Boga Izraela. [31] Kiedy znowu opuścił okolice Tyru i Sydonu, przyszedł nad Morze Galilejskie przez środek krainy Dekapolu. [32] I przyprowadzili do niego głuchego, który miał trudności z mówieniem, i prosili go, aby położył na niego rękę. [33] Pan, wziąwszy go z tłumu na bok, włożył palce w jego uszy i splunąwszy, dotknął jego języka; [34] A spojrzawszy w niebo, westchnął i powiedział do niego: Effatha, to znaczy: Otwórz się. [35] Zaraz też otworzyły się jego uszy i rozwiązały się więzy jego języka, i mówił poprawnie. [36] Wtedy im nakazał, aby tego nikomu nie mówili. Ale im bardziej im nakazywał, tym bardziej to rozgłaszali. [37] I niezmiernie się zdumiewali, mówiąc: Dobrze wszystko uczynił. Sprawia, że głusi słyszą i niemi mówią.   

3. Nakarmienie czterech tysięcy

Mateusz 15,32-39a Marek 8,1-10a Łukasz Jan
[32] Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i powiedział: Żal mi tych ludzi, bo już trzy dni przy mnie trwają i nie mają co jeść. Nie chcę ich odprawić głodnych, aby przypadkiem nie zasłabli w drodze. [33] Wtedy jego uczniowie powiedzieli mu: Skąd na tej pustyni weźmiemy tyle chleba, aby nakarmić takie mnóstwo ludzi? [34] Zapytał ich Jezus: Ile macie chlebów? A oni odpowiedzieli: Siedem i kilka rybek. [35] I nakazał ludziom usiąść na ziemi. [36] Potem wziął te siedem chlebów i ryby, a podziękowawszy, łamał i dawał swoim uczniom, a uczniowie ludziom. [37] I jedli wszyscy do syta, a z pozostałych kawałków zebrali siedem pełnych koszy. [38] Tych zaś, którzy jedli, było cztery tysiące mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.  [15:39a] A gdy odprawił ludzi, wsiadł do łodzi... [1] A w tych dniach, gdy było z nim bardzo wielu ludzi i nie mieli co jeść, Jezus przywołał swoich uczniów i powiedział do nich: [2] Żal mi tych ludzi, bo już trzy dni przy mnie trwają, a nie mają co jeść. [3] A jeśli odprawię ich głodnych do domów, zasłabną w drodze, bo niektórzy z nich przyszli z daleka. [4] Wtedy jego uczniowie odpowiedzieli mu: Skąd tu na pustyni będzie ktoś mógł nakarmić ich chlebem? [5] I zapytał ich: Ile macie chlebów? A oni odpowiedzieli: Siedem. [6] Wtedy nakazał ludziom usiąść na ziemi. I wziął te siedem chlebów, a podziękowawszy, łamał i dawał swoim uczniom, aby kładli przed nimi. I kładli przed ludźmi. [7] Mieli też kilka rybek, które pobłogosławiwszy, również kazał kłaść przed ludźmi. [8] Jedli więc do syta, a pozostałych kawałków zebrali siedem koszy. [9] A tych, którzy jedli, było około czterech tysięcy. Potem ich odprawił.  [8:10a] Zaraz też wsiadł do łodzi ze swoimi uczniami...   

4. Żądanie znaku

Mateusz 15,39b-16,4 Marek 8,10b-13 Łukasz Jan
[15:39b] ...wsiadł do łodzi i przybył w okolice Magdali. [1] Podeszli faryzeusze i saduceusze i wystawiając go na próbę, prosili, aby pokazał im znak z nieba. [2] A on im odpowiedział: Gdy nastaje wieczór, mówicie: Będzie pogoda, bo niebo się czerwieni. [3] Rano zaś: Dziś będzie niepogoda, bo niebo się czerwieni i jest zachmurzone. Obłudnicy, wygląd nieba umiecie rozpoznać, a znaków tych czasów nie możecie? [4] Pokolenie złe i cudzołożne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany oprócz znaku proroka Jonasza. I opuściwszy ich, odszedł. [8:10b] ...i przybył w okolice Dalmanuty. [11] Wtedy nadeszli faryzeusze i zaczęli z nim rozprawiać, a wystawiając go na próbę, żądali od niego znaku z nieba. [12] On zaś, westchnąwszy głęboko w duchu, powiedział: Dlaczego to pokolenie żąda znaku? Zaprawdę powiadam wam, że żaden znak nie będzie dany temu pokoleniu. [13] I opuściwszy ich, ponownie wsiadł do łodzi i przeprawił się na drugą stronę.   

5. Ostrzeżenia o żydowskich przywódcach

Mateusz 16,5-12 Marek 8,14-21 Łukasz Jan
[5] A gdy jego uczniowie przeprawili się na drugą stronę morza, zapomnieli wziąć chleba. [6] I powiedział im Jezus: Uważajcie i strzeżcie się zakwasu faryzeuszy i saduceuszy. [7] A oni rozmawiali między sobą: Nie wzięliśmy chleba. [8] Gdy Jezus to zauważył, powiedział im: Ludzie małej wiary, czemu rozmawiacie między sobą o tym, że nie wzięliście chleba? [9] Jeszcze nie rozumiecie ani nie pamiętacie tych pięciu chlebów i pięciu tysięcy ludzi oraz ile koszy zebraliście? [10] Ani tych siedmiu chlebów i czterech tysięcy ludzi oraz ile koszy zebraliście? [11] Jak to jest, że nie rozumiecie, iż nie o chlebie wam powiedziałem, mówiąc, abyście się strzegli zakwasu faryzeuszy i saduceuszy? [12] Wtedy zrozumieli, że nie mówił, aby się strzegli zakwasu chlebowego, ale nauki faryzeuszy i saduceuszy. [14] A uczniowie zapomnieli wziąć chleba i nie mieli ze sobą w łodzi nic więcej oprócz jednego bochenka. [15] Wtedy przykazał im: Uważajcie i strzeżcie się zakwasu faryzeuszy i zakwasu Heroda. [16] I rozmawiali między sobą: Powiedział tak, bo nie mamy chleba. [17] Jezus, poznawszy to, powiedział do nich: Czemu rozmawiacie o tym, że nie macie chleba? Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie? Jeszcze wasze serce jest odrętwiałe? [18] Macie oczy, a nie widzicie, i macie uszy, a nie słyszycie? I nie pamiętacie? [19] Gdy łamałem tych pięć chlebów dla pięciu tysięcy ludzi, ile pełnych koszy kawałków zebraliście? Odpowiedzieli mu: Dwanaście. [20] A gdy łamałem tych siedem chlebów dla czterech tysięcy ludzi, ile pełnych koszy kawałków zebraliście? A oni odpowiedzieli: Siedem. [21] I zapytał ich: Jakże więc nie rozumiecie?   

6. Ślepy z Betsaidy

Mateusz Marek 8,22-26 Łukasz Jan
 [22] Potem przyszedł do Betsaidy. I przyprowadzili do niego ślepego, prosząc go, aby go dotknął. [23] A ująwszy ślepego za rękę, wyprowadził go poza miasteczko i plunąwszy na jego oczy, położył na niego ręce i zapytał, czy coś widzi. [24] A on spojrzał w górę i powiedział: Widzę chodzących ludzi, jakby drzewa. [25] Potem znowu położył ręce na jego oczy i kazał mu spojrzeć w górę. I został uzdrowiony, tak że nawet z daleka widział wszystkich wyraźnie. [26] I odesłał go do domu, mówiąc: Nie wchodź do tego miasteczka i nikomu z miasteczka o tym nie mów.   
Legenda:
Tekst pogrubionyNajbardziej kompletny lub kluczowy fragment lub fragment z ważnymi dodatkowymi informacjami
Czerwony tekstTekst zawiera kluczową datę, przedział czasu lub informację która pozwala je obliczyć
Symbol wskazujący na kluczowe wydarzenia, które pozwalają skonstruować niniejszą chronologię i zsynchronizować cztery ewangelie
Żółte tłoFragment, który nie jest w porządku chronologicznym w danej Ewangelii
Jasnoniebieskie tłoFragment, występujący we właściwym porządku, ale zaczerpnięty z miejsca znajdującego się w innym miejscu Ewangelii (np.: autor mówi o zdarzeniu, które nastąpi później lub wspomina coś co wydarzyło się wcześniej)
Jasnoniebieskie tło - frag. w nawiasach np.: Jan (3,24)Fragment powiązany tematycznie, ale który faktycznie występuje gdzie indziej
Szary tekst - frag. w nawiasach np.: Marek [1,16-20]Fragment, który może wydawać się fragmentem paralelnym, ale który prawdopodobnie był oddzielnym wydarzeniem lub powtórzonym nauczaniem
Opracowano na podstawie: Rick Aschmann - Chronology of the Four Gospels (Wersja z dnia 20.09.2019 r.)
Tekst Biblii: "Uwspółcześniona Biblia Gdańska". Fundacja Wrota Nadziei 2017 r.

© Kościół Ewangelicko-Prezbiteriański w Polsce - Parafia Kościół Dobrego Pasterza w Warszawie