Synopsa Ewangelii [1-24 grudnia]

9 grudnia
wersetów do przeczytania: 193

C. Drugi rok działalności Jezusa („Rok Popularności”)

VI. Wysłanie 12 apostołów: [Mowa misyjna]

1. Niewielu robotników

Mateusz 9,35-38 Marek 6,6b Łukasz Jan
[35] I obchodził Jezus wszystkie miasta i wioski, nauczając w ich synagogach i głosząc ewangelię królestwa, uzdrawiając wszystkie choroby i wszelkie słabości wśród ludzi. [36] A widząc tłumy ludzi, użalił się nad nimi, bo byli utrudzeni i rozproszeni jak owce niemające pasterza. [37] Wtedy powiedział do swoich uczniów: Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. [38] Proście więc Pana żniwa, aby wysłał robotników na swoje żniwo. [6:6b] Potem obchodził okoliczne wioski, nauczając.   

2. Jezus zwołuje razem Dwunastu

Mateusz 10,1-4 Marek 6,7 Łukasz 9,1-2 Jan
[1] A przywoławszy swoich dwunastu uczniów, dał im moc nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i aby uzdrawiali wszystkie choroby i wszelkie słabości. [2] A takie są imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i jego brat Andrzej, Jakub, syn Zebedeusza, i Jan, jego brat; [3] Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Lebeusz, nazwany Tadeuszem; [4] Szymon Kananejczyk i Judasz Iskariota, ten, który go zdradził. [7] Wtedy, przywoławszy do siebie dwunastu, zaczął ich rozsyłać po dwóch. Dał im też moc nad duchami nieczystymi. [1] A Jezus, przywoławszy swoich dwunastu uczniów, dał im moc i władzę nad wszystkimi demonami i moc, aby uzdrawiali choroby. [2] I rozesłał ich, żeby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych.  

3. Instrukcje dla apostołów

Mateusz 10,5-15 Marek 6,8-11 Łukasz 9,3-5 Jan
[5] Tych dwunastu posłał Jezus i nakazał im: Nie wchodźcie na drogę pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta Samarytan. [6] Idźcie raczej do owiec zaginionych z domu Izraela. [7] A idąc, głoście: Przybliżyło się królestwo niebieskie. [8] Uzdrawiajcie chorych, oczyszczajcie trędowatych, wskrzeszajcie umarłych, wypędzajcie demony. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. [9] Nie bierzcie ze sobą do trzosa złota ani srebra, ani miedzi; [10] Ani torby na drogę, ani dwóch ubrań, ani obuwia, ani laski. Godny jest bowiem pracownik swego wyżywienia. [11] A gdy wejdziecie do jakiegoś miasta albo wioski, dowiedzcie się, kto w nim jest godny i tam mieszkajcie, dopóki nie odejdziecie. [12] A wchodząc do domu, pozdrówcie go. [13] Jeśli ten dom jest tego godny, niech zstąpi na niego wasz pokój, a jeśli nie jest godny, niech wasz pokój powróci do was. [14] A jeśli ktoś was nie przyjmie i nie usłucha waszych słów, wychodząc z tego domu albo miasta, strząśnijcie pył z waszych nóg. [15] Zaprawdę powiadam wam: Lżej będzie ziemi sodomskiej i gomorskiej w dzień sądu niż temu miastu. [8] I nakazał im, aby oprócz laski nie brali na drogę niczego: ani torby, ani chleba, ani pieniędzy w trzosie; [9] Lecz żeby założyli sandały i nie wkładali dwóch szat. [10] Potem mówił do nich: Gdziekolwiek wejdziecie do jakiegoś domu, zostańcie tam, dopóki stamtąd nie odejdziecie. [11] A jeśli was ktoś nie przyjmie i nie usłucha, wyszedłszy stamtąd, strząśnijcie pył z waszych nóg na świadectwo przeciwko nim. Zaprawdę powiadam wam: Lżej będzie Sodomie i Gomorze w dzień sądu niż temu miastu. [3] Powiedział też do nich: Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby, ani chleba, ani pieniędzy i nie miejcie dwóch szat. [4] A gdy wejdziecie do jakiegoś domu, tam pozostańcie i stamtąd wychodźcie. [5] A jeśli was nie przyjmą, wychodząc z tego miasta, strząśnijcie pył z waszych nóg na świadectwo przeciwko nim.  

4. Roztropni, ale niewinni

Mateusz 10,16-33 Marek Łukasz [12,1-12] Jan
[16] Oto ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże i niewinni jak gołębice. [17] I strzeżcie się ludzi. Będą was bowiem wydawać radom i będą was biczować w swoich synagogach. [18] Także przed namiestników i przed królów będą was prowadzić z mego powodu, na świadectwo przeciwko nim i poganom. [19] Ale gdy was wydadzą, nie martwcie się, jak i co macie mówić. Będzie wam bowiem dane w tej godzinie, co macie mówić. [20] Bo nie wy mówicie, ale Duch waszego Ojca mówi w was. [21] I wyda na śmierć brat brata, a ojciec syna. Dzieci powstaną przeciwko rodzicom i spowodują ich śmierć. [22] I będziecie znienawidzeni przez wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, będzie zbawiony. [23] A gdy będą was prześladować w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę powiadam wam, że nie obejdziecie miast Izraela, aż przyjdzie Syn Człowieczy. [24] Uczeń nie przewyższa mistrza ani sługa swego pana. [25] Wystarczy uczniowi, że będzie jak jego mistrz, a sługa jak jego pan. Jeśli gospodarza nazywali Belzebubem, o ile bardziej będą tak nazywać jego domowników. [26] Dlatego nie bójcie się ich. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. [27] Co mówię wam w ciemności, opowiadajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach. [28] Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy. Bójcie się raczej tego, który może i duszę, i ciało zatracić w piekielnym ogniu. [29] Czy nie sprzedają dwóch wróbli za pieniążek? A jednak żaden z nich nie spadnie na ziemię bez woli waszego Ojca. [30] Nawet wszystkie włosy na waszej głowie są policzone. [31] Nie bójcie się więc, jesteście cenniejsi niż wiele wróbli. [32] Każdego więc, kto mnie wyzna przed ludźmi, i ja wyznam przed moim Ojcem, który jest w niebie. [33] A tego, kto się mnie wyprze przed ludźmi, i ja się wyprę przed moim Ojcem, który jest w niebie.  [1] Tymczasem, gdy zgromadziły się wielotysięczne tłumy, tak że jedni po drugich deptali, zaczął mówić najpierw do swoich uczniów: Strzeżcie się zakwasu faryzeuszy, którym jest obłuda. [2] Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. [3] Dlatego to, co mówiliście w ciemności, będzie słyszane w świetle, a to, co szeptaliście do ucha w pokojach, będzie rozgłaszane na dachach. [4] A mówię wam, moim przyjaciołom: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem już nic więcej nie mogą zrobić. [5] Ale pokażę wam, kogo macie się bać. Bójcie się tego, który, gdy zabije, ma moc wrzucić do ognia piekielnego. Doprawdy, mówię wam, tego się bójcie. [6] Czy nie sprzedają pięciu wróbli za dwa pieniążki? A jednak żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Boga. [7] Nawet włosy na waszej głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się, jesteście cenniejsi niż wiele wróbli. [8] A mówię wam: Każdego, kto mnie wyzna przed ludźmi, tego też Syn Człowieczy wyzna przed aniołami Bożymi. [9] Ale kto się mnie wyprze przed ludźmi, tego też ja się wyprę przed aniołami Boga. [10] I każdemu, kto powie słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, ale temu, kto bluźni przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone. [11] A gdy będą was prowadzić do synagog, przełożonych i władz, nie martwcie się, jak i co macie odpowiedzieć na swoją obronę lub co macie mówić. [12] Duch Święty bowiem nauczy was w tej właśnie godzinie, co macie mówić.  

5. „Przyszedłem, aby rzucić ogień na ziemię...”

Mateusz 10,34-38 Marek Łukasz [12,49-53] Jan
[34] Nie sądźcie, że przyszedłem przynieść pokój na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. [35] Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem i córkę z jej matką, a synową z teściową. [36] I nieprzyjaciółmi człowieka będą jego domownicy. [37] Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godny. I kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godny. [38] Kto nie bierze swego krzyża i nie idzie za mną, nie jest mnie godny.  [49] Przyszedłem, aby rzucić ogień na ziemię, i czegóż pragnę, skoro już zapłonął? [50] Lecz chrztem mam być ochrzczony i jakże jestem udręczony, aż się to dopełni. [51] Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Bynajmniej, mówię wam, raczej rozłam. [52] Odtąd bowiem w jednym domu będzie pięciu poróżnionych, trzech przeciwko dwom, a dwóch przeciwko trzem. [53] Ojciec powstanie przeciwko synowi, a syn przeciwko ojcu, matka przeciwko córce, a córka przeciwko matce, teściowa przeciwko synowej, a synowa przeciwko teściowej.  

6. Tracący życie znajduje je

Mateusz 10,39 Marek Łukasz [17,33] Jan
[39] Kto znajdzie swoje życie, straci je, a kto straci swoje życie z mego powodu, znajdzie je.  [33] Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto je straci, zachowa je.  

7. „Kto was przyjmuje, mnie przyjmuje”

Mateusz 10,40-42 Marek Łukasz Jan
[40] Kto was przyjmuje, mnie przyjmuje, a kto mnie przyjmuje, przyjmuje tego, który mnie posłał. [41] Kto przyjmuje proroka w imię proroka, otrzyma nagrodę proroka. Kto przyjmuje sprawiedliwego w imię sprawiedliwego, otrzyma nagrodę sprawiedliwego. [42] A kto poda jednemu z tych małych choćby kubek zimnej wody w imię ucznia, zaprawdę powiadam wam, nie straci swojej nagrody.    

8. Wysłanie apostołów

Mateusz 11,1 Marek 6,12-13 Łukasz 9,6 Jan
[1] Kiedy Jezus skończył rozkazywać swoim dwunastu uczniom, odszedł stamtąd, aby nauczać i głosić w ich miastach. [12] Wtedy wyszli i głosili, że ludzie powinni pokutować. [13] I wypędzali wiele demonów, i wielu chorych namaszczali olejkiem, i uzdrawiali. [6] Wyszedłszy więc, obchodzili wszystkie miasteczka, głosząc ewangelię i uzdrawiając wszędzie.  

VII. Śmierć Jana Chrzciciela

1. Śmierć Jana Chrzciciela ♱

Mateusz 14,3-12 Marek 6,17-29 Łukasz (9,9) Jan
[3] Herod bowiem schwytał Jana, związał go i wtrącił do więzienia z powodu Herodiady, żony swego brata Filipa. [4] Bo Jan mówił mu: Nie wolno ci jej mieć. [5] I chciał go zabić, ale bał się ludu, bo uważano go za proroka. [6] A gdy obchodzono dzień urodzin Heroda, córka Herodiady tańczyła wśród gości i spodobała się Herodowi. [7] Dlatego pod przysięgą obiecał jej dać, o cokolwiek poprosi. [8] A ona, namówiona przedtem przez swoją matkę, powiedziała: Daj mi tu na misie głowę Jana Chrzciciela. [9] I zasmucił się król, ale ze względu na przysięgę i współbiesiadników kazał jej dać. [10] A posławszy kata, ściął Jana w więzieniu. [11] I przyniesiono jego głowę na misie, i dano dziewczynie, a ona zaniosła ją swojej matce. [12] Potem przyszli jego uczniowie, zabrali ciało i pogrzebali je, a poszedłszy, powiedzieli o tym Jezusowi. [17] Sam Herod bowiem kazał schwytać Jana i wtrącić go do więzienia z powodu Herodiady, żony swego brata Filipa, gdyż pojął ją za żonę. [18] Bo Jan mówił Herodowi: Nie wolno ci mieć żony swego brata. [19] A Herodiada zawzięła się na niego i chciała go zabić, ale nie mogła. [20] Herod bowiem obawiał się Jana, wiedząc, że jest człowiekiem sprawiedliwym i świętym, i miał wzgląd na niego, a słuchając go, wiele czynił; i chętnie go słuchał. [21] A gdy nadeszła odpowiednia chwila, Herod, obchodząc dzień swoich urodzin, wyprawił ucztę dla swoich dostojników, dowódców wojskowych i znakomitości z Galilei. [22] Kiedy córka tej Herodiady weszła i tańczyła, spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom. Wtedy król powiedział do dziewczyny: Proś mnie, o co chcesz, a dam ci. [23] I przysiągł jej: O cokolwiek mnie poprosisz, dam ci, aż do połowy mego królestwa. [24] Ona więc wyszła i zapytała swoją matkę: O co mam prosić? A ta odpowiedziała: O głowę Jana Chrzciciela. [25] Natychmiast też weszła z pośpiechem do króla i prosiła: Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela. [26] I zasmucił się król bardzo, jednak ze względu na przysięgę i współbiesiadników nie chciał jej odmówić. [27] Król natychmiast posłał kata i rozkazał przynieść jego głowę. A ten, poszedłszy, ściął go w więzieniu. [28] Potem przyniósł na misie jego głowę i dał ją dziewczynie, a dziewczyna dała ją swojej matce. [29] Gdy usłyszeli o tym jego uczniowie, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli w grobie. [9] A Herod powiedział: Jana ściąłem. Kim więc jest ten, o którym słyszę takie rzeczy? I chciał go zobaczyć.  

2. Herod zastanawia się nad Jezusem

Mateusz 14,1-2 Marek 6,14-16 Łukasz 9,7-9 Jan
[1] W tym czasie tetrarcha Herod usłyszał wieść o Jezusie. [2] I powiedział swoim sługom: To jest Jan Chrzciciel. On zmartwychwstał i dlatego cuda dokonują się przez niego. [14] I usłyszał o nim król Herod (bo jego imię się rozsławiło), i powiedział: Jan Chrzciciel zmartwychwstał, dlatego cuda dokonują się przez niego. [15] A inni mówili: To Eliasz; jeszcze inni mówili: To prorok albo ktoś jak jeden z proroków. [16] Gdy Herod o tym usłyszał, powiedział: To Jan, którego ściąłem. On zmartwychwstał. [7] A o wszystkim, co się przez niego dokonywało, usłyszał tetrarcha Herod i zaniepokoił się, ponieważ niektórzy mówili, że Jan zmartwychwstał; [8] Inni zaś, że Eliasz się pojawił, a jeszcze inni, że zmartwychwstał któryś z dawnych proroków. [9] A Herod powiedział: Jana ściąłem. Kim więc jest ten, o którym słyszę takie rzeczy? I chciał go zobaczyć.  

D. Trzeci rok działalności Jezusa („Rok sprzeciwu”)

I. Cuda i tłumy (Trzecia Pascha ♱ w czasie służby Jezusa)

1. Powrót apostołów

Mateusz Marek 6,30 Łukasz 9,10a Jan
 [30] A apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli mu wszystko, co czynili i czego nauczali. [9:10a] Kiedy apostołowie wrócili, opowiedzieli mu wszystko, co uczynili.  

2. Wycofanie się łodzią na miejsce odludne

Mateusz 14,13a Marek 6,31-32 Łukasz 9,10b Jan 6,1
[14:13a] A Jezus, usłyszawszy to, oddalił się stamtąd łodzią na miejsce odludne, żeby być na osobności. [31] I powiedział do nich: Pójdźcie wy na odludne miejsce i odpocznijcie trochę. Wielu bowiem przychodziło i odchodziło, tak że nie mieli wolnego czasu, żeby zjeść. [32] I odpłynęli w łodzi na odludne miejsce, żeby być na osobności. [9:10b] A on, wziąwszy ich ze sobą, odszedł osobno na odludne miejsce koło miasta zwanego Betsaidą. [1] Potem Jezus odszedł za Morze Galilejskie, czyli Tyberiadzkie. 

3. Tłum podąża za nim

Mateusz 14,13b Marek 6,33 Łukasz 9,11a Jan 6,2
[14:13b] Kiedy ludzie o tym usłyszeli, pieszo poszli za nim z miast. [33] A ludzie widzieli, że odpływają. Wielu go poznało i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, wyprzedzili ich i zgromadzili się przy nim. [9:11a] Gdy ludzie się o tym dowiedzieli, poszli za nim. [2] A szedł za nim wielki tłum, bo widzieli cuda, które czynił na chorych. 

4. Jezus naucza i uzdrawia lud

Mateusz 14,14 Marek 6,34 Łukasz 9,11b Jan 6,3-4
[14] Gdy Jezus wyszedł z łodzi, zobaczył wielki tłum, ulitował się nad nimi i uzdrawiał ich chorych. [34] Kiedy Jezus wyszedł, zobaczył mnóstwo ludzi i ulitował się nad nimi, bo byli jak owce niemające pasterza. I zaczął nauczać ich wielu rzeczy. [9:11b] On ich przyjął i mówił im o królestwie Bożym, i uzdrawiał tych, którzy potrzebowali uzdrowienia. [3] I wszedł Jezus na górę, i usiadł tam ze swoimi uczniami. [4] A zbliżała się Pascha, święto żydowskie. 

5. Nakarmienie pięciu tysięcy

Mateusz 14,15-21 Marek 6,35-44 Łukasz 9,12-17 Jan 6,5-13
[15] A gdy nastał wieczór, podeszli do niego jego uczniowie i powiedzieli: Miejsce to jest puste, a pora już późna. Odpraw tych ludzi, aby poszli do wiosek i kupili sobie żywności. [16] Lecz Jezus im odpowiedział: Nie muszą odchodzić, wy dajcie im jeść. [17] A oni mu powiedzieli: Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb. [18] On powiedział: Przynieście mi je tutaj. [19] Wtedy nakazał ludziom usiąść na trawie, wziął te pięć chlebów i dwie ryby, a spojrzawszy w niebo, pobłogosławił i łamiąc chleby, dawał uczniom, a uczniowie ludziom. [20] I jedli wszyscy do syta. I zebrali z pozostałych kawałków dwanaście pełnych koszy. [21] A tych, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci. [35] A gdy było już późno, jego uczniowie podeszli do niego i powiedzieli: Miejsce to jest puste, a pora już późna. [36] Odpraw ich, aby poszli do okolicznych osad i wsi i kupili sobie chleba, bo nie mają co jeść. [37] Lecz on im odpowiedział: Wy dajcie im jeść. Zapytali go więc: Czy mamy pójść i za dwieście groszy kupić chleba, i dać im jeść? [38] A on im powiedział: Ile macie chleba? Idźcie i zobaczcie. A oni, dowiedziawszy się, powiedzieli: Pięć i dwie ryby. [39] Wtedy kazał im posadzić wszystkich w grupach na zielonej trawie. [40] I usiedli w grupach, po stu i po pięćdziesięciu. [41] A wziąwszy te pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo i pobłogosławił. I połamał te chleby i dawał swoim uczniom, aby kładli przed nimi. Także te dwie ryby rozdzielił między wszystkich. [42] I jedli wszyscy do syta. [43] I zebrali dwanaście pełnych koszy kawałków i resztek z ryb. [44] A tych, którzy jedli chleby, było około pięciu tysięcy mężczyzn. [12] A gdy dzień zaczął się chylić ku wieczorowi, podeszło do niego dwunastu, mówiąc: Odpraw tłum, aby poszli do okolicznych miasteczek i wsi i znaleźli żywność oraz schronienie, bo jesteśmy tu na pustkowiu. [13] Ale on powiedział do nich: Wy dajcie im jeść. A oni odpowiedzieli: Nie mamy nic więcej oprócz pięciu chlebów i dwóch ryb; chyba że pójdziemy i kupimy jedzenie dla tych wszystkich ludzi. [14] Mężczyzn bowiem było około pięciu tysięcy. I powiedział do swoich uczniów: Rozkażcie im usiąść w grupach po pięćdziesięciu. [15] Uczynili tak i usadowili wszystkich. [16] A on, wziąwszy te pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, pobłogosławił je, łamał i dawał uczniom, aby kładli przed ludźmi. [17] I jedli wszyscy do syta. A z kawałków, które im pozostały, zebrano dwanaście koszy. [5] Wtedy Jezus, podniósłszy oczy i ujrzawszy, że mnóstwo ludzi idzie do niego, zapytał Filipa: Gdzie kupimy chleba, aby oni mogli jeść? [6] Ale mówił to, wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co miał czynić. [7] Filip mu odpowiedział: Za dwieście groszy nie wystarczy dla nich chleba, choćby każdy z nich wziął tylko trochę. [8] Jeden z jego uczniów, Andrzej, brat Szymona Piotra, powiedział do niego: [9] Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie rybki. Ale cóż to jest na tak wielu? [10] Wtedy Jezus powiedział: Każcie ludziom usiąść. A było dużo trawy na tym miejscu. Usiedli więc mężczyźni w liczbie około pięciu tysięcy. [11] Wówczas Jezus wziął te chleby i podziękowawszy, rozdał uczniom, a uczniowie siedzącym. Podobnie i z tych rybek, ile tylko chcieli. [12] A gdy się nasycili, powiedział do swoich uczniów: Zbierzcie kawałki, które zostały, żeby nic nie przepadło. [13] Zebrali więc i napełnili dwanaście koszy kawałkami, które zostały z tych pięciu chlebów jęczmiennych po tych, którzy jedli. 

6. Jezus unika zostania królem

Mateusz Marek Łukasz Jan 6,14-15
   [14] A ci ludzie, ujrzawszy cud, który uczynił Jezus, mówili: To jest prawdziwie ten prorok, który miał przyjść na świat. [15] Wtedy Jezus, poznawszy, że mieli przyjść i porwać go, aby go obwołać królem, odszedł znowu sam jeden na górę. 

7. Odesłanie uczniów łodzią

Mateusz 14,22a Marek 6,45a Łukasz Jan 6,16-17a
[14:22a] Zaraz też Jezus przymusił swoich uczniów, aby wsiedli do łodzi i wyprzedzili go na drugi brzeg, [6:45a] I zaraz przymusił swoich uczniów, aby wsiedli do łodzi i popłynęli przed nim na drugi brzeg w kierunku Betsaidy,  [16] A gdy był wieczór, jego uczniowie zeszli nad morze;  [6:17a] Wsiedli do łodzi i płynęli na drugi brzeg, do Kafarnaum. 

8. Odprawienie tłumów

Mateusz 14,22b Marek 6,45b Łukasz Jan
[14:22b] a on tymczasem odprawił tłumy. [6:45b] a on tymczasem odprawił ludzi.   

9. Jezus wchodzi na górę aby się modlić

Mateusz 14,23a Marek 6,46 Łukasz Jan
[14:23a] A odprawiwszy je, wszedł sam na górę, aby się modlić. [46] A gdy ich odprawił, odszedł na górę, aby się modlić.   

10. Nastaje wieczór, uczniowie zmagają się

Mateusz 14,23b-24 Marek 6,47-48a Łukasz Jan 6,17b-18
[14:23b] A gdy nastał wieczór, nadal był tam sam. [24] Łódź tymczasem była już na środku morza, miotana przez fale, bo wiatr był przeciwny. [47] Kiedy nastał wieczór, łódź znajdowała się na środku morza, a on był sam na lądzie.  [6:48a] I widział, że są zmęczeni wiosłowaniem, bo wiatr mieli przeciwny.  [6:17b] Było już ciemno, a Jezus jeszcze do nich nie przybył. [18] A kiedy powstał wielki wiatr, morze zaczęło się burzyć. 

11. Jezus chodzi po wodzie

Mateusz 14,25-26 Marek 6,48b-50a Łukasz Jan 6,19
[25] Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich Jezus, idąc po morzu. [26] A uczniowie, gdy ujrzeli go idącego po morzu, przerazili się i powiedzieli: To zjawa! I krzyknęli ze strachu. [6:48b] I tak około czwartej straży nocnej przyszedł do nich, idąc po morzu, i chciał ich wyminąć. [49] Ale oni, ujrzawszy go chodzącego po morzu, myśleli, że to zjawa, i krzyknęli.  [6:50a] Wszyscy bowiem go widzieli i przestraszyli się.  [19] Gdy odpłynęli na około dwadzieścia pięć lub trzydzieści stadiów, ujrzeli Jezusa chodzącego po morzu i zbliżającego się do łodzi i zlękli się. 

12. „Nie bójcie się...”

Mateusz 14,27 Marek 6,50b Łukasz Jan 6,20
[27] Ale Jezus zaraz do nich powiedział: Ufajcie, to ja jestem! Nie bójcie się! [6:50b] Ale on zaraz przemówił do nich tymi słowami: Ufajcie, to ja jestem! Nie bójcie się!  [20] A on powiedział do nich: To ja jestem, nie bójcie się. 

13. Piotr chodzi po wodzie

Mateusz 14,28-31 Marek Łukasz Jan
[28] Piotr odezwał się do niego: Panie, jeśli to jesteś ty, każ mi przyjść do siebie po wodzie. [29] A on powiedział: Przyjdź! I Piotr, wyszedłszy z łodzi, szedł po wodzie, aby przyjść do Jezusa. [30] Lecz widząc gwałtowny wiatr, zląkł się, a gdy zaczął tonąć, krzyknął: Panie, ratuj mnie! [31] Jezus natychmiast wyciągnął rękę, uchwycił go i powiedział: Człowieku małej wiary, dlaczego zwątpiłeś?    

14. Jezus ucisza burzę i wchodzi do łodzi

Mateusz 14,32-33 Marek 6,51-52 Łukasz Jan 6,21
[32] A gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. [33] Ci zaś, którzy byli w łodzi, podeszli i oddali mu pokłon, mówiąc: Naprawdę jesteś Synem Bożym. [51] I wszedł do nich do łodzi, i uciszył się wiatr. A oni się bardzo zdumiewali i dziwili. [52] Nie zrozumieli bowiem cudu z chlebami, gdyż ich serce było odrętwiałe.  [21] Wzięli go więc chętnie do łodzi i natychmiast łódź przypłynęła do ziemi, do której płynęli. 
Legenda:
Tekst pogrubionyNajbardziej kompletny lub kluczowy fragment lub fragment z ważnymi dodatkowymi informacjami
Czerwony tekstTekst zawiera kluczową datę, przedział czasu lub informację która pozwala je obliczyć
Symbol wskazujący na kluczowe wydarzenia, które pozwalają skonstruować niniejszą chronologię i zsynchronizować cztery ewangelie
Żółte tłoFragment, który nie jest w porządku chronologicznym w danej Ewangelii
Jasnoniebieskie tłoFragment, występujący we właściwym porządku, ale zaczerpnięty z miejsca znajdującego się w innym miejscu Ewangelii (np.: autor mówi o zdarzeniu, które nastąpi później lub wspomina coś co wydarzyło się wcześniej)
Jasnoniebieskie tło - frag. w nawiasach np.: Jan (3,24)Fragment powiązany tematycznie, ale który faktycznie występuje gdzie indziej
Szary tekst - frag. w nawiasach np.: Marek [1,16-20]Fragment, który może wydawać się fragmentem paralelnym, ale który prawdopodobnie był oddzielnym wydarzeniem lub powtórzonym nauczaniem
Opracowano na podstawie: Rick Aschmann - Chronology of the Four Gospels (Wersja z dnia 20.09.2019 r.)
Tekst Biblii: "Uwspółcześniona Biblia Gdańska". Fundacja Wrota Nadziei 2017 r.

© Kościół Ewangelicko-Prezbiteriański w Polsce - Parafia Kościół Dobrego Pasterza w Warszawie