Synopsa Ewangelii [1-24 grudnia]
|
8 grudnia wersetów do przeczytania: 174 |
C. Drugi rok działalności Jezusa („Rok Popularności”) |
IV. Przypowieści [Mowa o królestwie niebieskim] |
4. Wzrost ziarna |
Mateusz |
Marek 4,26-29 |
Łukasz |
Jan |
| [26] I mówił: Z królestwem Bożym jest tak, jak gdyby człowiek wrzucił ziarno w ziemię. [27] Czy śpi, czy wstaje, we dnie i w nocy, ziarno wschodzi i rośnie, a on nie wie jak. [28] Bo ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. [29] A gdy plon dojrzeje, on zaraz zapuszcza sierp, bo nadeszło żniwo. | | |
5. Ziarno gorczycy |
Mateusz 13,31-32 |
Marek 4,30-32 |
Łukasz [13,18-19] |
Jan |
[31] Podał im też inną przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do ziarna gorczycy, które człowiek, wziąwszy, zasiał na swoim polu. [32] Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, ale kiedy wyrośnie, jest największe ze wszystkich jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki niebieskie przylatują i gnieżdżą się w jego gałęziach. | [30] Powiedział jeszcze: Do czego przyrównamy królestwo Boże albo jaką przypowieścią je wyrazimy? [31] Jest jak ziarno gorczycy, które, gdy zostaje wsiane w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. [32] Lecz wsiane wyrasta i staje się większe od wszystkich jarzyn, i wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki niebieskie mogą się gnieździć w jego cieniu. | [18] Potem Jezus powiedział: Do czego podobne jest królestwo Boże i z czym je porównam? [19] Podobne jest do ziarna gorczycy, które człowiek wziął i posiał w swoim ogrodzie. Wyrosło i stało się wielkim drzewem, a ptaki niebieskie gnieździły się w jego gałęziach. | |
6. Zakwas |
Mateusz 13,33 |
Marek |
Łukasz [13,20-21] |
Jan |
[33] Opowiedział im jeszcze inną przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do zakwasu, który kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło. | | [20] I znowu powiedział: Do czego przyrównam królestwo Boże? [21] Podobne jest do zakwasu, który wziąwszy, kobieta włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło. | |
7. Wyjaśnienie przypowieści o kąkolu |
Mateusz 13,36-43 |
Marek |
Łukasz |
Jan |
[36] Wtedy Jezus odprawił tłum i przyszedł do domu. Podeszli do niego jego uczniowie i mówili: Wyjaśnij nam przypowieść o kąkolu na polu. [37] A on odpowiedział im: Tym, który sieje dobre ziarno, jest Syn Człowieczy. [38] Polem jest świat, dobrym ziarnem są synowie królestwa, kąkolem zaś są synowie złego. [39] Nieprzyjacielem, który go posiał, jest diabeł, żniwem jest koniec świata, a żniwiarzami są aniołowie. [40] Jak więc zbiera się kąkol i spala w ogniu, tak będzie przy końcu tego świata. [41] Syn Człowieczy pośle swoich aniołów, a oni zbiorą z jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy popełniają nieprawość; [42] I wrzucą ich do pieca ognistego. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. [43] Wtedy sprawiedliwi będą jaśnieć jak słońce w królestwie swego Ojca. Kto ma uszy do słuchania, niech słucha. | | | |
8. Ukryty skarb |
Mateusz 13,44 |
Marek |
Łukasz |
Jan |
[44] Ponownie królestwo niebieskie jest podobne do skarbu ukrytego w polu, który człowiek znalazł i ukrył. Uradowany nim poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił to pole. | | | |
9. Perła |
Mateusz 13,45-46 |
Marek |
Łukasz |
Jan |
[45] Królestwo niebieskie podobne jest też do kupca, który szukał pięknych pereł. [46] A znalazłszy jedną bardzo cenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją. | | | |
10. Sieć |
Mateusz 13,47-52 |
Marek |
Łukasz |
Jan |
[47] Królestwo niebieskie podobne jest również do sieci zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. [48] Gdy się napełniła, rybacy wyciągnęli ją na brzeg, a usiadłszy, dobre ryby wybrali do naczyń, a złe wyrzucili. [49] Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie i wyłączą złych spośród sprawiedliwych; [50] I wrzucą ich do pieca ognistego. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. [51] Jezus ich zapytał: Zrozumieliście to wszystko? Odpowiedzieli mu: Tak, Panie. [52] A on powiedział do nich: Dlatego każdy uczony w Piśmie, który jest pouczony o królestwie niebieskim, podobny jest do gospodarza, który wydobywa ze swego skarbca nowe i stare rzeczy. | | | |
11. Przypowieści jako wypełnienie proroctwa |
Mateusz 13,34-35 |
Marek 4,33-34 |
Łukasz |
Jan |
[34] To wszystko mówił Jezus do tłumu w przypowieściach, a bez przypowieści nic do nich nie mówił; [35] Aby się wypełniło, co zostało powiedziane przez proroka: Otworzę moje usta w przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata. | [33] I w wielu takich przypowieściach mówił im słowo, stosownie do tego, jak mogli słuchać. [34] A bez przypowieści nie mówił do nich. Na osobności zaś wykładał wszystko swoim uczniom. | | |
V. Cuda |
1. Koszt bycia uczniem |
Mateusz 8,18-22 |
Marek |
Łukasz 9,57-62 |
Jan |
[18] A Jezus, widząc wokół siebie mnóstwo ludzi, kazał przeprawić się na drugi brzeg. [19] Wtedy podszedł pewien uczony w Piśmie i powiedział do niego: Mistrzu, pójdę za tobą, dokądkolwiek pójdziesz. [20] I powiedział mu Jezus: Lisy mają nory, a ptaki niebieskie – gniazda, ale Syn Człowieczy nie ma gdzie położyć głowy. [21] A inny spośród jego uczniów powiedział do niego: Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mego ojca. [22] Ale Jezus mu odpowiedział: Pójdź za mną, a umarli niech grzebią swoich umarłych. | | [57] Kiedy byli w drodze, ktoś powiedział do niego: Panie, pójdę za tobą, dokądkolwiek się udasz. [58] Jezus mu odpowiedział: Lisy mają nory, a ptaki niebieskie – gniazda, ale Syn Człowieczy nie ma gdzie położyć głowy. [59] Do innego zaś powiedział: Pójdź za mną! Ale on rzekł: Panie, pozwól mi najpierw odejść i pogrzebać mego ojca. [60] Lecz Jezus mu odpowiedział: Niech umarli grzebią swoich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże. [61] Jeszcze inny powiedział: Pójdę za tobą, Panie, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z tymi, którzy są w moim domu. [62] Jezus mu odpowiedział: Nikt, kto przykłada swoją rękę do pługa i ogląda się wstecz, nie nadaje się do królestwa Bożego. | |
2. Jezus ucisza burzę |
Mateusz 8,23-27 |
Marek 4,35-41 |
Łukasz 8,22-25 |
Jan |
[23] Gdy wsiadł do łodzi, weszli za nim i jego uczniowie. [24] A oto zerwała się na morzu wielka burza, tak że fale zalewały łódź. On zaś spał. [25] A jego uczniowie, podszedłszy, obudzili go, mówiąc: Panie, ratuj nas! Giniemy! [26] I powiedział do nich: Czemu się boicie, ludzie małej wiary? Potem wstał, zgromił wichry i morze i nastała wielka cisza. [27] A ludzie dziwili się i mówili: Cóż to za człowiek, że nawet wichry i morze są mu posłuszne? | [35] Tego samego dnia, gdy nastał wieczór, powiedział do nich: Przeprawmy się na drugą stronę. [36] A gdy odprawili tłum, wzięli go ze sobą, tak jak był w łodzi. Towarzyszyły mu też inne łódki. [37] Wtedy zerwał się gwałtowny wicher i fale uderzały w łódź, tak że już się napełniała. [38] A on spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Obudzili go więc i mówili do niego: Nauczycielu, nie obchodzi cię, że giniemy? [39] Wówczas wstał, zgromił wiatr i powiedział do morza: Milcz i uspokój się! I ustał wiatr, i nastała wielka cisza. [40] Wtedy powiedział do nich: Czemu się tak boicie? Jak to jest, że nie macie wiary? [41] I ogarnął ich wielki strach, i mówili jeden do drugiego: Kim on jest, że nawet wiatr i morze są mu posłuszne? | [22] Pewnego dnia wsiadł do łodzi ze swymi uczniami i powiedział do nich: Przeprawmy się na drugą stronę jeziora. I odpłynęli. [23] A gdy płynęli, usnął. I zerwał się gwałtowny wicher na jeziorze, i zalewało łódź, tak że byli w niebezpieczeństwie. [24] Podeszli więc i obudzili go, mówiąc: Mistrzu, mistrzu, giniemy! Wówczas wstał, zgromił wiatr i wzburzone fale, a one się uspokoiły i nastała cisza. [25] Wtedy powiedział do nich: Gdzież jest wasza wiara? A oni, bojąc się, dziwili się i mówili między sobą: Kim on jest, że nawet wichrom i wodzie rozkazuje, a są mu posłuszne? | |
3. Uzdrowienie dwóch opętanych |
Mateusz 8,28-34 |
Marek 5,1-20 |
Łukasz 8,26-39 |
Jan |
[28] Kiedy przeprawił się na drugą stronę do krainy Gerazeńczyków, zabiegli mu drogę dwaj opętani, którzy wyszli z grobowców, tak bardzo groźni, że nikt nie mógł przechodzić tą drogą. [29] I zaczęli krzyczeć: Cóż my mamy z tobą, Jezusie, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem dręczyć nas? [30] Z dala od nich pasło się wielkie stado świń. [31] Demony więc prosiły go: Jeśli nas wypędzasz, pozwól nam wejść w to stado świń. [32] I powiedział im: Idźcie. A one, wyszedłszy, weszły w to stado świń. Naraz całe stado ruszyło pędem po urwisku do morza i zginęło w wodach. [33] A pasterze uciekli i poszedłszy do miasta, opowiedzieli wszystko, także to, co się stało z opętanymi. [34] Wówczas całe miasto wyszło Jezusowi na spotkanie, a ujrzawszy go, prosili, aby odszedł z ich granic. | [1] I przeprawili się za morze do krainy Gadareńczyków. [2] A gdy on wyszedł z łodzi, zaraz wybiegł mu naprzeciw z grobowców człowiek mający ducha nieczystego. [3] Mieszkał on w grobowcach i nawet łańcuchami nikt nie mógł go związać. [4] Często bowiem był wiązany pętami i łańcuchami, ale rwał łańcuchy i kruszył pęta, i nikt nie mógł go poskromić. [5] A zawsze, we dnie i w nocy, przebywał w górach i grobowcach, krzycząc i tłukąc siebie kamieniami. [6] Gdy więc zobaczył Jezusa z daleka, przybiegł i oddał mu pokłon; [7] A wołając donośnym głosem, powiedział: Cóż mam z tobą, Jezusie, Synu Boga najwyższego? Zaklinam cię na Boga, abyś mnie nie dręczył. [8] Powiedział mu bowiem: Wyjdź, duchu nieczysty, z tego człowieka! [9] I zapytał go: Jak ci na imię? A on odpowiedział: Na imię mi Legion, bo jest nas wielu. [10] I prosił go bardzo, aby nie wyganiał ich z tej krainy. [11] A pasło się tam w pobliżu góry wielkie stado świń. [12] I wszystkie te demony prosiły go: Poślij nas w te świnie, abyśmy mogły w nie wejść. [13] I Jezus zaraz im pozwolił. A duchy nieczyste, wyszedłszy, weszły w świnie. Wtedy stado, liczące około dwóch tysięcy, ruszyło pędem po urwisku do morza i utonęło w nim. [14] Ci zaś, którzy paśli świnie, uciekli i opowiedzieli o tym w mieście i we wsiach. I wyszli ludzie, aby zobaczyć, co się stało. [15] Przyszli więc do Jezusa i zobaczyli tego, który był opętany, w którym był legion demonów, jak siedział ubrany i przy zdrowych zmysłach. I bali się. [16] A ci, którzy to widzieli, opowiedzieli im, co się stało z opętanym, a także o świniach. [17] Wtedy zaczęli go prosić, aby odszedł z ich granic. [18] A gdy wsiadł do łodzi, prosił go ten, który był opętany, aby mógł przy nim zostać. [19] Lecz Jezus mu nie pozwolił, ale powiedział: Idź do domu, do swoich, i opowiedz im, jak wielkie rzeczy Pan ci uczynił i jak się nad tobą zmiłował. [20] Odszedł więc i zaczął w Dekapolu opowiadać, jak wielkie rzeczy Jezus mu uczynił. I wszyscy się dziwili. | [26] I przeprawili się do krainy Gadareńczyków, która leży naprzeciw Galilei. [27] A gdy wyszedł na ląd, zabiegł mu drogę pewien człowiek z miasta, który od dłuższego czasu miał demony. Nie nosił ubrania i nie mieszkał w domu, lecz w grobowcach. [28] Gdy zobaczył Jezusa, krzyknął, upadł przed nim i zawołał donośnym głosem: Cóż ja mam z tobą, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Proszę cię, nie dręcz mnie. [29] Rozkazał bowiem duchowi nieczystemu, aby wyszedł z tego człowieka. Bo od dłuższego czasu porywał go, a chociaż wiązano go łańcuchami i trzymano w pętach, on rwał więzy, a demon pędził go na pustynię. [30] I zapytał go Jezus: Jak ci na imię? A on odpowiedział: Legion. Wiele bowiem demonów weszło w niego. [31] Wtedy prosiły go, aby nie kazał im odejść stamtąd w otchłań. [32] A było tam wielkie stado świń, które pasły się na górze. I demony prosiły go, aby pozwolił im w nie wejść. I pozwolił im. [33] Wtedy demony wyszły z tego człowieka i weszły w świnie. I ruszyło to stado pędem po urwisku do jeziora, i utonęło. [34] A pasterze, widząc, co się stało, uciekli, a poszedłszy, oznajmili to w mieście i we wsiach. [35] I wyszli ludzie, aby zobaczyć, co zaszło, a przyszedłszy do Jezusa, zastali człowieka, z którego wyszły demony, ubranego i przy zdrowych zmysłach, siedzącego u stóp Jezusa. I przestraszyli się. [36] A ci, którzy to widzieli, opowiedzieli im, jak ten opętany został uzdrowiony. [37] Wówczas cała ludność okolicznej krainy Gadareńczyków prosiła go, aby od nich odszedł, gdyż ogarnął ich wielki strach. Wtedy on wsiadł do łodzi i zawrócił. [38] A człowiek, z którego wyszły demony, prosił go, aby mógł przy nim zostać. Lecz Jezus odprawił go, mówiąc: [39] Wróć do swego domu i opowiedz, jak wielkie rzeczy Bóg ci uczynił. I odszedł, opowiadając po całym mieście, jak wielkie rzeczy Jezus mu uczynił. | |
4. Martwa dziewczynka |
Mateusz 9,18-19 |
Marek 5,21-24a |
Łukasz 8,40-42a |
Jan |
[18] Gdy to do nich mówił, pewien przełożony synagogi przyszedł, oddał mu pokłon i powiedział: Moja córka dopiero co umarła, ale przyjdź i połóż na nią rękę, a ożyje. [19] Wtedy Jezus wstał i wraz ze swoimi uczniami poszedł za nim. | [21] A gdy Jezus przeprawił się z powrotem w łodzi na drugą stronę, zebrało się wokół niego mnóstwo ludzi. A on był nad morzem. [22] Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair, a gdy go zobaczył, padł mu do nóg. [23] I prosił go usilnie: Moja córeczka umiera. Przyjdź, połóż na nią ręce, aby została uzdrowiona, a będzie żyła. [5:24a] I poszedł z nim. | [40] A gdy Jezus wrócił, ludzie przyjęli go z radością. Wszyscy bowiem go oczekiwali. [41] A oto przyszedł człowiek imieniem Jair, który był przełożonym synagogi. Upadł Jezusowi do nóg i prosił go, aby wszedł do jego domu. [8:42a] Miał bowiem córkę jedynaczkę, mającą około dwunastu lat, która umierała. | |
5. Kobieta cierpiąca na krwotok |
Mateusz 9,20-22 |
Marek 5,24b-34 |
Łukasz 8,42b-48 |
Jan |
[20] I oto kobieta, która od dwunastu lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła brzegu jego szaty. [21] Mówiła bowiem sobie: Jeśli tylko dotknę jego szaty, będę uzdrowiona. [22] Ale Jezus odwrócił się i ujrzawszy ją, powiedział: Ufaj, córko! Twoja wiara cię uzdrowiła. I od tej chwili kobieta była zdrowa. | [5:24b] Szło zaś za nim mnóstwo ludzi, którzy na niego napierali. [25] Wtedy pewna kobieta, która od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi; [26] I wiele wycierpiała od licznych lekarzy, i wydała wszystko, co miała, a nic jej nie pomogło, przeciwnie, pogarszało jej się; [27] Usłyszawszy o Jezusie, podeszła w tłumie od tyłu i dotknęła jego szaty. [28] Mówiła bowiem: Jeśli dotknę choćby jego szaty, będę zdrowa. [29] I natychmiast ustał jej upływ krwi, i poczuła w ciele, że została uzdrowiona ze swojej choroby. [30] A Jezus od razu poznał, że wyszła z niego moc, odwrócił się do tłumu i zapytał: Kto dotknął moich szat? [31] Odpowiedzieli mu jego uczniowie: Widzisz, że tłum na ciebie napiera, a pytasz: Kto mnie dotknął? [32] I spojrzał wokoło, aby zobaczyć tę, która to uczyniła. [33] Wtedy kobieta ze strachem i z drżeniem, wiedząc, co się z nią stało, podeszła, upadła przed nim i wyznała mu całą prawdę. [34] A on powiedział do niej: Córko, twoja wiara cię uzdrowiła, idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swojej choroby. | [8:42b] A gdy on szedł, ludzie napierali na niego. [43] A kobieta, która od dwunastu lat cierpiała na krwotok i wydała na lekarzy całe swoje mienie, a żaden nie mógł jej uleczyć; [44] Podeszła z tyłu, dotknęła brzegu jego szaty i natychmiast ustał jej krwotok. [45] Wtedy Jezus zapytał: Kto mnie dotknął? A gdy wszyscy się wypierali, Piotr i ci, którzy z nim byli, powiedzieli: Mistrzu, ludzie się do ciebie cisną i tłoczą, a ty pytasz: Kto mnie dotknął? [46] Jezus jednak powiedział: Ktoś mnie dotknął, bo poczułem, że moc wyszła ze mnie. [47] Wtedy kobieta, widząc, że się nie ukryje, z drżeniem podeszła i upadłszy przed nim, powiedziała wobec wszystkich ludzi, dlaczego go dotknęła i jak natychmiast została uzdrowiona. [48] On zaś powiedział do niej: Ufaj, córko! Twoja wiara cię uzdrowiła, idź w pokoju. | |
6. Uzdrowienie córki Jaira |
Mateusz 9,23-26 |
Marek 5,35-43 |
Łukasz 8,49-56 |
Jan |
[23] A gdy Jezus przyszedł do domu przełożonego i zobaczył flecistów i ludzi czyniących zgiełk; [24] Powiedział im: Odejdźcie, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi. I naśmiewali się z niego. [25] Ale gdy wygnano tych ludzi, wszedł, ujął ją za rękę i dziewczynka wstała. [26] I wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej ziemi. | [35] A gdy jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i powiedzieli: Twoja córka umarła. Czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela? [36] Ale Jezus, gdy tylko usłyszał, co mówili, powiedział do przełożonego synagogi: Nie bój się, tylko wierz! [37] I nie pozwolił iść za sobą nikomu oprócz Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakuba. [38] A gdy przyszedł do domu przełożonego synagogi, zobaczył tam zamieszanie oraz płaczących i bardzo zawodzących. [39] Wszedłszy więc, powiedział do nich: Dlaczego robicie zamieszanie i płaczecie? Dziewczynka nie umarła, tylko śpi. [40] I naśmiewali się z niego. Ale on wyrzucił wszystkich, wziął ze sobą ojca i matkę dziewczynki oraz tych, którzy przy nim byli, i wszedł tam, gdzie leżała dziewczynka. [41] Ujął dziewczynkę za rękę i powiedział do niej: Talitha kumi! – co się tłumaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań! [42] I natychmiast dziewczynka wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I ogarnęło ich wielkie zdumienie. [43] Wtedy przykazał im surowo, aby nikt się o tym nie dowiedział, i polecił, aby dano jej jeść. | [49] A gdy on jeszcze to mówił, przyszedł ktoś z domu przełożonego synagogi i powiedział: Twoja córka umarła, nie trudź Nauczyciela. [50] Ale Jezus, słysząc to, odezwał się do niego: Nie bój się, tylko wierz, a będzie uzdrowiona. [51] Gdy przyszedł do domu, nie pozwolił wejść ze sobą nikomu oprócz Piotra, Jakuba i Jana oraz ojca i matki dziewczynki. [52] A wszyscy płakali i lamentowali nad nią. Lecz on powiedział: Nie płaczcie, nie umarła, tylko śpi. [53] I naśmiewali się z niego, wiedząc, że umarła. [54] A on wyrzucił wszystkich, ujął ją za rękę i zawołał: Dziewczynko, wstań! [55] Wtedy jej duch powrócił i zaraz wstała, a on polecił, aby dano jej jeść. [56] I zdumieli się jej rodzice. A on im nakazał, aby nikomu nie mówili o tym, co się stało. | |
7. Uzdrowienie dwóch niewidomych |
Mateusz 9,27-31 |
Marek |
Łukasz |
Jan |
[27] A gdy Jezus odchodził stamtąd, szli za nim dwaj ślepi i wołali: Synu Dawida, zmiłuj się nad nami! [28] Gdy zaś wszedł do domu, przyszli do niego ślepi. I zapytał ich Jezus: Wierzycie, że mogę to uczynić? Odpowiedzieli mu: Tak, Panie. [29] Wtedy dotknął ich oczu i powiedział: Według waszej wiary niech się wam stanie. [30] I otworzyły się ich oczy, a Jezus przykazał im surowo: Uważajcie, aby nikt się o tym nie dowiedział. [31] Lecz oni, wyszedłszy, rozsławili go po całej tamtejszej ziemi. | | | |
8. Uzdrowienie niemowy |
Mateusz 9,32-34 |
Marek |
Łukasz |
Jan |
[32] A gdy wychodzili, przyprowadzono do niego niemowę opętanego przez demona. [33] Kiedy demon został wypędzony, niemy przemówił. A tłumy dziwiły się i mówiły: Nigdy czegoś takiego nie widziano w Izraelu. [34] Lecz faryzeusze mówili: Przez władcę demonów wypędza demony. | | | |
9. Jezus ponownie odrzucony |
Mateusz 13,53-58 |
Marek 6,1-6a |
Łukasz |
Jan |
[53] Kiedy Jezus dokończył tych przypowieści, odszedł stamtąd. [54] A przyszedłszy w swoje rodzinne strony, nauczał ludzi w ich synagodze, tak że się bardzo zdumiewali i mówili: Skąd on ma tę mądrość i moc? [55] Czyż to nie jest syn cieśli? Czyż jego matce nie jest na imię Maria, a jego bracia to Jakub, Józef, Szymon i Juda? [56] A jego siostry, czyż wszystkie nie są wśród nas? Skąd więc on ma to wszystko? [57] I byli nim zgorszeni. Lecz Jezus powiedział do nich: Nigdzie nie jest prorok bez czci, tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu. [58] I nie uczynił tam wielu cudów z powodu ich niewiary. | [1] I wyszedłszy stamtąd, przyszedł w swoje rodzinne strony, a szli za nim jego uczniowie. [2] A gdy nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze. Wielu zaś, słuchając go, zdumiewało się i pytało: Skąd on ma to wszystko? I co to za mądrość, która jest mu dana, że nawet takie cuda dzieją się przez jego ręce? [3] Czy to nie jest cieśla, syn Marii, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie ma tu wśród nas także jego sióstr? I gorszyli się z jego powodu. [4] Ale Jezus powiedział do nich: Nigdzie nie jest prorok bez czci, tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu. [5] I nie mógł tam uczynić żadnego cudu oprócz tego, że uzdrowił niektórych chorych, kładąc na nich ręce. [6:6a] I dziwił się ich niedowiarstwu. | | |